szkoła rodzenia
Komentarze: 0
Chciałabym zawiadomić wszelkie Panie będące obecnie w ciąży o czymś czego się niestety w gabinetach ginekologicznych unika. Każdy ginekolog (przynajmniej prywatny) wręczy zapewne swej pacjentce ulotkę/ wizytówkę szkoły rodzenia ok.20 tygodnia ciąży. I cóż? Czy jest w tym coś niezwykłego? A jest! bo za szkołę rodzenia trzeba zapłacić, a zapłacić najczęściej za to że dowiecie się jak umyć dziecko (co nie jest wielką filozofią) lub dowiecie się jakie są fazy porodu (co można przeczytać choćby w internecie). Czego jednak zazwyczaj pacjentkom się nie mówi, a czego dowiedziałam się już (niestety!) po porodzie, każdej kobiecie w ciąży od 21 tygodnia przysługuje za darmo (NFZ opłaca) położna, która będzie przychodzić raz w tygodniu do Ciebie do domu, opowie Ci wszystko to co w szkole rodzenia, poćwiczy, powie jak się odżywiać, jak przygotować do szpitala i wyjaśni wszystkie wątpliwości. Sama przyjeżdża do pacjentki, nie musisz więc taszczyć się z co raz większym brzuchem do szkoły rodzenia, nie musisz za nic płacić i w wygodzie własnego domu masz miły wykład i odpowiedzi na wszelkie pytania. Akcję promuje Agnieszka Maciąg. Nie wiem czemu nasza służba zdrowia najczęściej to ukrywa, zapewne po to żebyśmy płacili i płacili. Podaję link dla zainteresowanych- http://www.poprostupolozna.pl/
Dodaj komentarz